środa, 18 kwietnia 2018

Normalizujący żel myjący do twarzy | Vianek

Cześć i czołem :)

Mój staż w blogosferze może nie jest super, hiper, mega długi, ale na pewno przynajmniej raz wspomniałam o tym, że mam świra na punkcie oczyszczania twarzy. Do tego procesu używam dwóch, trzech produktów, o ile mam makijaż na sobie. Jeden z tych produktów musi być żelem albo pianką, bo lubię na koniec tego dogłębnego oczyszczenia cieszyć się czystą, oczyszczoną skórą. 
W ostatnim czasie używałam do tego celu żelu normalizującego z Vianka. Jesteście ciekawi jak się spisuje w tej roli? Czy mnie rozczarował, czy jednak zadowolił? 

Być może część z Was zauważyła, że wśród moich kosmetyków do twarzy, ciała czy włosów dominują marki Vianek, Sylveco, czy Biolaven. Oczywiście jest to jeden producent, ale obecność tych marek nie jest przypadkowa. Swego czasu byłam dermokonsultantką tej marki i siłą rzeczy miałam możliwość testowania ich kosmetyków. Sporo ich mi jeszcze zostało, także szykujcie się na dużo Viankowo - Sylvecowych recenzji.

Mam nadzieję, że to będzie z korzyścią dla Was, bo jest to dość popularna marka kosmetyków naturalnych w przystępnej cenie. Ogólnie lubię je, można tam znaleźć sporo perełek, aczkolwiek zdarzały się też małe koszmarki, więc nie jest też do końca idealnie. 
Oczywiście będę też się starać wstawiać recenzje czy wpisy o kosmetykach innych marek, bo nie chcę żeby też wiało nudą. 

Dobra to tyle, a teraz kilka o słów o bohaterze tego wpisu.

NORMALIZUJĄCY ŻEL MYJĄCY DO TWARZY | VIANEK



Zaczniemy najpierw od tego, co obiecuje nam producent:

"Odświeżający żel do codziennego mycia twarzy, przeznaczony do cery przetłuszczającej się i problematycznej. Zawiera ekstrakt z kory wierzby białej, o właściwościach ściągających i normalizujących oraz kwas salicylowy, który dogłębnie oczyszcza i odblokowuje pory. Dodatek olejku eukaliptusowego przyspiesza regenerację zmian skórnych''

Sposób użycia: 1-2 dozy żelu nanieś bezpośrednio na wilgotną skórę, masuj 1-2 minuty, następnie zmyj dokładnie ciepłą wodą. 

Żel trzeba zużyć w ciągu trzech miesięcy od otwarcia opakowania.

ANALIZA SKŁADU:



Aqua, Cocamidopropyl Betaine, Glycerin, Decyl Glucoside, Salicylic Acid, Panthenol, Hydroxyethylcellulose, Salix Alba Bark Extract, Sodium Bicarbonate, Sodium Benzoate, Eucalyptus Globulus Leaf Oil, Parfum, Geraniol, Limonene, Linalool, Citral

Składniki aktywne*
Substancje myjące*
Humektanty*
Zagestnik*
Składnik wielofunkcyjny*
Konserwanty, substancje zapachowe*

Jak na kosmetyk Vianka przystało, skład jest krótki, bez żadnych udziwnień i cudów niewidów. 
Zgodnie z opisem producenta, mamy do czynienia z trzema składnikami aktywnymi - kwas salicylowy, ekstrakt z kory wierzby i olejek eukaliptusowy.Są to substancje które nie są na szarym końcu składu, więc rzeczywiście mogą coś zadziałać. 
Mamy również substancje myjące, które są zaraz na początku składu, ale trzeba zaznaczyć, że są to substancje z kategorii tych łagodnych, także kolejny plus.
Fajnie, że są również nawilżacze tj gliceryna i panthenol. Takie dodatki jak najbardziej są mile widziane. 
Substancją wielofunkcyjną jest sodium bicarnonate, czyli soda oczyszczona.
"Spełnia głównie funkcje pomocnicze w kosmetyku, tj. reguluje pH, zmiękcza wodę i zwiększa rozpuszczalność innych związków. Jako substancja aktywna wykazuje korzystne działanie przeciwzapalne, oczyszczające i zmniejszające wydzielanie sebum w przypadku cery trądzikowej i przetłuszczającej się"
źródło: https://sylveco.pl/wodoroweglan-sodu/
Czyli kolejny ciekawy dodatek.

Na końcu oczywiście są konserwanty i substancje zapachowe.

Kwestie techniczne, czyli OPAKOWANIE

Mamy tutaj standardową buteleczkę o pojemności 150 ml, zakończoną pompką. Pompka jest wygodna, nie zacina się i cały czas działa bez zarzutu. Szata graficzna oczywiście w Viankowym stylu, tutaj akurat mamy motyw kwiatowy w kolorze zielonym, typowym zresztą dla serii normalizującej. Opakowanie nie jest przeźroczyste, przez co niestety nie wiadomo do końca na ile produkt jest zużyty, ale powiedzmy, że taki problem to żaden problem :)




Wydajność jest w porządku, używam żelu od ok. 2 miesięcy i jeszcze trochę produktu zostało, chociaż czuję, że już powoli dobija dna.

KONSYSTENCJA I ZAPACH

Konsystencja żelowa, ale leista, po chwili lekko spływająca z dłoni. Po wmasowaniu w skórę zmienia się w lekką emulsję. Nie ma też problemów ze spłukiwaniem żelu. 




Zapach ziołowy, świeży, czuć tą nutę olejku eukaliptusowego. Nie jest drażniący - wiadomo, kwiatami nie pachnie, ale spokojnie da się używać tego żelu. 


MOJA OPINIA

Jako posiadaczka cery tłustej/mieszanej, z rozszerzonymi porami i zaskórnikami, miałam pełne prawo używać tego żelu i oczekiwać efektów o których możemy poczytać  w opisie producenta. 
A tak naprawdę to od takiego kosmetyku oczekuję tylko, żeby dobrze oczyszczał, nie podrażniał i nie powodował uczucia ściągnięcia. Nie liczę na to, że zwęzi mi pory, czy usunie zaskórniki, chociaż na pewno tego typu produkt, może się przyczynić do tych pozytywnych zmian. Poprzez dokładne oczyszczenie, wszelkie sera, maseczki czy toniki kwasowe lepiej się wchłaniają - przez co dużo łatwiej o sukces :)

Z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że żel oczyszcza dobrze. Na początku stosowałam go codziennie, ale niestety po pewnym czasie zaczął moją skórę podrażniać - po spłukaniu żelu, widoczne były miejscowe zaczerwienia, przede wszystkim na policzkach. Być może to wina kwasu salicylowego, ale głowy nie daję. Odstawiłam go na chwilę, ale po czasie powróciłam do niego, z tym, że nie stosuję go już codziennie, jedynie w momentach kiedy czuję, że skóra potrzebuje takiego gruntownego oczyszczenia. 
Tutaj spisuje się całkiem dobrze, chociaż szkoda, że odczuwam po nim lekkie uczucie ściągnięcia. 
Nie jest to aż tak uciążliwe, bo po aplikacji toniku odczucie te zaraz znika, ale wydaje mi się, że na dłuższą metę, może być to mało korzystne dla skóry. 

Nie wiem jak radzi sobie z makijażem, bo do tego celu używam olejku do demakijażu. W moim przypadku żel jedynie dopełnia rytuał oczyszczania i przy okazji usuwa tłusty film, który pozostał po demakijażu olejkiem. Swoją drogą, świetnie usuwa tą tłustą warstewkę. 

Mimo tego, że mam co do żelu mieszane uczucia, to polecam go. 
Najbardziej powinny być zadowolone z niego osoby z problemową, tłustą skórą, która nie jest też zbytnio wrażliwa. Myślę, że to też dobry żel dla nastolatków. Wiadomo, że w okresie nastoletnim mogą być różne przeboje jeśli chodzi o skórę, a taki żel na pewno sporo by pomógł. O ile oczywiście zaaplikowany będzie następnie tonik.  Skład jest naprawdę super łagodny, mało chemii, dużo konkretów. Serio chyba tylko moja skóra potrafi tak wybrzydzać. 

CENA I DOSTĘPNOŚĆ:
Ceny są przeróżne, ale z reguły żel kosztuje w granicach 15-18 zł. Myślę, że cenowo całkiem przystępnie. Dostępny jest na pewno stacjonarnie w drogeriach Natura. Warto go również szukać w małych sklepach drogeryjnych, bardzo często są tam szafy Sylveco i Vianka, podobnie zresztą jak w niektórych aptekach czy zielarniach. Oczywiście żel znajdziemy również w sklepach internetowych. 

PODSUMOWUJĄC:
Generalnie polecam, tak jak już zresztą wspomniałam wyżej. Jednak ja raczej już po niego nie sięgnę, bo jednak lubię testować nowe kosmetyki, a jest jeszcze tyle naturalnych cudów :)

Znacie, lubicie, polecacie? Albo po prostu co myślicie?


Pozdrawiam Was serdecznie

8 komentarzy:

  1. Jak podrażnia to niestety nie dla mnie. Mam mega wrażliwą skórę :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Brzmi fajnie :) Nie odstrasza jakoś bardzo i do gruntownego oczyszczania faktycznie będzie lepszy niż na co dzień :) Pomyślę nad nim :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie miałam nic z Vianka aż szok ;) Także nie oczekuję zbyt wiele od żelów do twarzy więc wygląda na to, że musi być poprostu ok kosmetykiem :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo lubie kosmetyki od Vianek. sa delikatne i ladnie pachna. Idealne na moja wrazliwa skore

    OdpowiedzUsuń
  5. Raczej przeszkadzałoby mi to uczucie podrażnienia i ściągnięcia skóry. Jednak stosować go raz na jakiś czas jak najbardziej :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja miałam z tej serii krem do twarzy i bardzo go lubiłam :) Tę serię polecałabym raczej dla skóry mieszanej i tłustej :) Zapraszam do siebie na rozdanie :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. Mój pierwszy naturalny produkt dopiero idzie do mnie i jest to tonik Sylveco :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za każde odwiedziny i dodany komentarz :)
Wpadaj częściej, sprawi mi to wiele radości.

Będzie mi bardzo miło jeśli zaobserwujesz bloga.
Jeżeli spodoba mi się u Ciebie - odwdzięczę się tym samym.